• 1 Kopia
  • 3 Kopia

1809 Po obradach

 

W POCZĄTKACH kwietnia planowaliśmy coroczne Walne zebranie Stowarzyszenia Przyjaciół Polskiej Misji Katolickiej w Marly, na które zaprosiliśmy wszystkich zainteresowanych. Miesiąc wcześniej w „Wiadomościach” ukazała się odpowiednia informacja, wszyscy zarezerwowaliśmy sobie piękną okrągłą datę 04.04.2020. Niestety panująca epidemia uniemożliwiła to spotkanie, które przesuniemy zapewnie na jesień.

 

PRZEŻYWAMY obecnie trudne czasy. Na własnej skórze przekonujemy się jak trudno żyć bez Eucharystii, pierwszego piątku, spowiedzi, świątecznych kościelnych uroczystości. Gdzie jedyną możliwością jest oglądanie mszy świętej w telewizji czy w internecie. A gdzie są palmy? Gdzie święconka? Gdzie zapalane świece rezurekcji? Trzeba to sobie samemu organizować w domu, w kameralnym gronie i bez księdza.

 

TO JEST moment, kiedy przekonujemy się namacalnie jak to jest kiedy nie ma księdza. Księdza mówiącego w naszym języku, pomagającego nam przeżywać święta zgodnie z naszymi tradycjami, modlitwą i śpiewem. Moment, kiedy możemy przemyśleć na ile jest nam potrzebny ten ksiądz, ta Polska Misja Katolicka na obczyźnie. Kiedy możemy w pełni ocenić naszą głęboką potrzebę jej istnienia. A nawet jeśli nie dla siebie, bo daleko odeszliśmy od wiary, to dla naszych bliskich, którym jest ona niezbędna. Albo nawet dla nas, ten jedyny raz w roku, na święta, na przysłowiową święconkę.

 

STOWARZYSZENIE Przyjaciół Polskiej Misji Katolickiej w Marly zostało założone w październiku 2003 roku kiedy zaistniała groźba likwidacji Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii, likwidacji stanowiska księdza Rektora, rozproszenia kilkudziesięcioletniego już polskiego ośrodka religijnego w Marly. Od tej pory, z różnym powodzeniem, stara się ono zbierać fundusze aby zapewnić obecność w nim polskiego księdza stypendysty, pomagającego w jej funkcjonowaniu.

 

NASZE tegoroczne Walne zebranie nie odbyło się w zaplanowanym czasie, ale ponieważ nie mogliśmy w nim uczestniczyć, w zamian chcemy przedstawić Wam dokładniej jak przez te lata działało nasze Stowarzyszenie.

Marly Walne Zebranie 2.03.2013 008

NAJTRUDNIEJSZE były oczywiście początki, stopniowa mobilizacja członków, zrozumienie potrzeby i sposobów działalności, ustalenie statutów, sytuacji prawnej, załatwianie formalności. W pierwszym roku zebrano 2’740.- franków, w drugim już 8’800.-, w trzecim 9’750.-  W trzecim roku zebrany kapitał zaczął być używany do wypłacania stypendium dla księdza posługującego w Marly.

 

OBECNIE zbieramy przeciętnie około 20’000.- franków rocznie, czasem więcej, czasem mniej. Ale ¼ tej sumy to często wpłata Fundacji im. Ojca Bocheńskiego, która może poświęcić na cele duszpasterskie 1/3 swojego rocznego dochodu. Jeśli dochodu nie ma, to nic nie może nam ofiarować.

 

DRUGA ¼ to wpłaty 2-3 najbardziej hojnych darczyńców, przekazujących co roku 1-2 tysiące i więcej. Jest to dla nas bardzo cenna ofiara i zniknięcie każdego takiego hojnego darczyńcy odbija się natychmiast na ogólnych finansach Stowarzyszenia.

 

TRZECIA ¼ wpłat, to ofiary może 10 - ciu kolejnych darczyńców, którzy ofiarują tyle na ile akurat ich stać. Są też lokalne ośrodki duszpasterskie, które wspierają Stowarzyszenie wedle swoich możliwości i przekonania. 

 

RESZTA to drobne wpłaty ogółu członków, dla których często nawet te kilkadziesiąt franków jest dużym wyrzeczeniem i tym cenniejszą dla nas ofiarą. Im wszystkim też gorąco dziękujemy, bo to właśnie ogólne poparcie składa się na całość sumy, którą dysponujemy.

 

STYPENDIUM dla księdza studenta, który posługuje w Marly a także w innych potrzebujących tego ośrodkach, wynosi rocznie nieco ponad 20’000.- franków, w zależności od wysokości opłat socjalnych. W 2018 roku było to sfr. 21’846,20, w 2019 sfr. 21’470,10. Samo stypendium miesięczne to sfr. 1’500.- netto, co jest zupełnym minimum. 

Co roku dochodzą też wydatki na znaczki, druk i wysyłkę świątecznych życzeń do członków i innych darczyńców, w zależności od roku średnio około 600-700.- franków, bo często zakupy robimy hurtowo, aby zmniejszyć koszty. Roczne opłaty bankowe to kolejne ok. 300.- franków, w sumie wszystkiego rocznie nieco ponad sfr. 1’000.-.  Zresztą aby zachować status stowarzyszenia użyteczności publicznej koszty administracyjne nie mogą przekraczać 5 % rocznego dochodu, co skrupulatnie sprawdza urząd podatkowy a ewentualne przekroczenia należy dobrze umotywować.

 

JAK ZAWSZE zaznaczamy, członkowie zarządu nie otrzymują żadnego wynagrodzenia ani zwrotu kosztów za swoją pracę i przemieszczanie się, a często nawet finansują dodatkowe niespodziewane opłaty, druk czy stronę internetową, z własnej kieszeni.

 

ADMINISTRACJA szwajcarska przed wydaniem zezwolenia na przybycie księdza stypendysty wymaga od nas dowodu, że posiadamy środki na zapewnienie wypłaty stypendium przez kolejne 2-3 lata naprzód. Stało się to dla nas wykonalne tylko dlatego, że przez dwa lata nasz były stypendysta ks. Łukasz Szczygielski posiadał częściowy etat innego ośrodka i wykonywał posługę księdza stypendysty bez pobierania stypendium. Także okresowe braki księdza stypendysty pozwoliły na skumulowanie odpowiedniej rezerwy.

 

W CIĄGU tych kilkunastu lat naszymi stypendystami byli : ks.dr Krystian Gawron, ks.bp Krzysztof Zadarko, ks.prof. Józef Naumowicz, ks. Bogdan Potoczny, ks. Karol Ciurko, ks.Przemysław Jaroć, ks. Łukasz Szczygielski, ks. Tomasz Tylutki, ks. Łukasz Szydełko, ks.Jacek Neumann, ks. Hubert Relich.

 

A OTO krótki zestaw wpływów i wydatków w ostatnich 9 - ciu latach :

 

Rok

Wpłaty

Stypendium

Druk+znaczki

Koszty bank.

2011

17 606,60

21 000,00

         785,10      

210,30

2012

20 361,40

19 500,00

         785,10      

222,40

2013

22 523,70

-

         684,10      

249,65

2014

12 993,80

-

         621,85      

211,30

2015

19 319,80

16 897,30

         520,00      

196,50

2016

14 614,95

12 132,67

      1 064,33      

213,25

2017

22 591,95

22 583,00

         459,30      

295,55

2018

22 697,77

21 846,20

         196,90      

377,75

2019

23 541,55

21 470,10

      1 183,30      

334,50

 

NASZE tegoroczne Walne zebranie odbędzie się zapewne na jesieni kiedy sytuacja zdrowotna się unormuje. W międzyczasie w Szwajcarii nie mamy mszy świętych, ze względu na zamknięcie granic nie wychodzi też czasopismo „Wiadomości”. Kiedy ten artykuł dotrze do Was, będziemy może mogli znowu gromadzić się na mszach św. w naszych lokalnych ośrodkach, zanieść podziękowanie do Boga za to, że jest z nami i z nami na zawsze zostanie.

 

KIEDY odwołano w Genewie jako pierwszej Msze święte do połowy maja, zdezorientowana i zagubiona w tym wszystkim poszłam na długą wędrówkę w okolicach Fryburga. Pachniało wiosną, drzewa pokryte były białymi kwiatami, śpiewały ptaki. Kiedy doszłam do przedmieścia i zastanawiałam się, czy warto iść pieszo przez całe miasto zauważył mnie starszy pan i wskazał pobliski przystanek, na który właśnie miał nadjechać autobus. 

 

NAWIĄZAŁA SIĘ między nami rozmowa na odległość trzech siedzeń autobusu, oczywiście o zagrożeniu koronawirusem. Miły pan wyjaśnił, że on właściwie siedzi cały czas w domu ale jedzie tylko wrzucić list do skrzynki a potem na adorację. Zaskoczona zapytałam gdzie, więc wytłumaczył mi dokładnie jak trafić tuż obok katedry do Eglise des Cordeliers, gdzie odbywa się całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu. Chyba pierwszy raz w Szwajcarii zdarzyło mi się, żeby ktoś spontanicznie powiedział mi, że idzie się modlić.

 

OCZYWOŚCIE skorzystałam z informacji i pojechałam do Eglise des Cordeliers. W bocznej, mrocznej kaplicy świecił Najświętszy Sakrament. I tam w ciszy i skupieniu naszła mnie nagła refleksja - „Ty, Boże, zwyciężysz !”

 Elżbieta Grabowska

sekretarz

Stowarzyszenia Przyjaciół PMK w Marly

NASZE KONTO:

CP 17-392865-2

IBAN  CH68 0900 0000 1739 2865 2

IMG 2727